Za wiele od niej wymagasz …
Te słowa ciągle stukają mi w myślach kiedy ciśnienie chce rozsadzić mi mózg z nerwów.
Denerwuje mnie nie raz do czerwoności. Jest przemądrzała, zbyt dorosła jak na swój wiek. Ciężko jest jej odburknąć – nie, bo nie! Od razu musisz szykować w głowie szereg informacji prasowych, które może zadowolą jej głód wiedzy na temat rzeczy zabronionych a jeśli wypowiedź będzie mało składna, przerywana lub zbyt krótka – spotkasz się z jej nieopisanym fochem.
Znasz to?
Błagam powiedz, że tak.
Powiedz, że to tylko bunt 5 latka, kryzys wieku przedszkolnego lub… nie.
Tego mi nie mów.
To wiem. To się spełnia.
Mamo! Helołłł! Wykrakałaś.
Tak, ona jest identyczna.
Wcale nie szukam zgodnie z zasadą dziedziczenia podobieństwa u dziadków. Już po pierwszej ‘odzywie’ wiem, że to ja. Widzę to w gestach i …boje się. Bo wiem jaka jestem ja.
W sumie….jest łatwo ją wychowywać bo pamięcią wracam do dzieciństwa kiedy to ja trzaskałam z całym impetem drzwiami , wrzeszcząc na cały blok że matka mnie nie nawidzi. (Nie dostałam ciastek) lub kiedy rodzice z troską zwracali się do śmierdzącego kupą niemowlaka, który darł się niemiłosiernie a ja….
Ja siedziałam obok i płakałam, że nikt mnie nie lubi, nie kocha. Staram się jej wtedy dawać to na co ja czekałam. I to, czego często ja nie dostawałam.
Zośka kocha Iwurka, ale kiedy sama nie wie o co jej chodzi – ja milknę. Wolę przeczekać tą burzę. Czasami jest bardzo ciężko. Żadne psychologiczne zalecenia ani podchody nie mają na nią wpływu. Jest fajnym, rezolutnym dzieckiem, ale naprawdę… czasami brakuje mi sił, wiedzy i umiejętności.
Jednak kiedy o czwartej nad ranem wsuwa się pod naszą kołdrę nie myślę o tym, że za 4 godziny urządzi nam 3 wojnę światową bo bluzka ma długi rękaw a spodnie nie są spódnicą i za oknem jest słońce a ona nie chce słońca.
Nie. Nie myślę o tym. Przytulam ją mocno i uśmiecham się słysząc wyszeptane :”Kocham Cię Mamo”.
Jakbym czytała o Zosi. Cudne zdjecia, masz wspaniałego aniołka :*
Dziekuje <3 Wszystkie zoski są faaajne:)