Kiedy zdecydowaliśmy się na drugie dziecko stwierdziliśmy, że nie będziemy wciskać łóżeczka do pokoju Zośki. Ot, po prostu wstawimy łóżeczko do sypialni, kilka ciuchów ( taaak! bo tych małych spodenek jest tylko kilka sztuk :D) ułożymy na naszych półkach i wszystko się zmieści.
Jak to zwykle bywa, ten pomysł prysł szybciutko a w domu po powrocie z wakacji zapanowała rewolucja.
Tak pokój wyglądał przed remontem. Mnie doprowadzały do szału wysypujące się zabawki, naklejki w każdym miejscu (’no dziecku nie pozwolisz jednej przykleić??’) Pokazuję go by każdy zobaczył jaki tata jest zdolny a mama kreatywna 🙂
Zafascynowani stylem scandii, postanowiliśmy trochę go podejrzeć i zrobić coś, co będzie pozwalało odpocząć w tym pokoju oraz coś co będzie odpowiednie dla nowego członka rodziny a także dla jego starszej siostry.
Materiał na pościel Zosia wybrała sama a jak wiadomo z Zosią się nie dyskutuje 🙂
Najbardziej chyba w całym pokoju podoba mi się półka, którą zrobiliśmy dzięki Buubkom, choć inne tutoriale wydawały mi się nie do ogarnięcia u nich znalazłam coś na moje możliwości. Tata zbijał, mama malowała i wyszło przyzwoicie.
A co jeszcze znajduje się w kąciku Zosi?
Lampka przyjechała z nami z wakacji. Zarówno Zosia jak i Iwuś mają swojego króliczka. Na ledową żarówkę, mikro przełącznikiem, lampka mieni się na 4 różne kolory i fajnie sprawdza się jako pomocnik w usypianiu. Kosztowała całe 6 zł 🙂
Jak zrobić własny łapacz snów ? nic prostszego- proszę !->klik!
A teraz pora na kącik drugiego lokatora, który co prawda każe jeszcze czekać na siebie, ale już niebawem wraz z Zosią będzie dzielić ich wspólne 4 ściany 🙂
Łóżeczko reklamowane jako 'idealne do małych powierzchni’ – grunt to chwytliwe hasło 🙂 nie jest najmniejsze, ale jest pakowne. U nas w takiej konfiguracji – z prawej strony znajduje się jeszcze szafka z drążkiem i półkami, niestety u nas nie da się jej używać 🙂
Paso Doble
Swojego miejsca szukają jeszcze cottonballs’y
Nestula też nie mogło zabraknąć 🙂 Przecież bez futrzaka nie ma zabawy!