Kiedy zapisywałam Zośkę do szkoły miałam w głowie obraz podstawówki z mojego dzieciństwa. Pamiętam pierwszą klasę, wychowawczynię i herbatę pitą z plastikowych, brązowych kubków z zagiętym uszkiem. Pamiętam dużą skrzynię na trzecim piętrze, na…
Kiedy zapisywałam Zośkę do szkoły miałam w głowie obraz podstawówki z mojego dzieciństwa. Pamiętam pierwszą klasę, wychowawczynię i herbatę pitą z plastikowych, brązowych kubków z zagiętym uszkiem. Pamiętam dużą skrzynię na trzecim piętrze, na…