Rok temu, nad ranem obudziło mnie … przeczucie. Nie zdążyłam otworzyć oczu a obok łóżka wybrzmiało złowrogie :”Mogę z wami spać?”. Zośka wpakowała się do łóżka a ja jak poparzona wyskoczyłam z niego. Jak na 80 kilowy worek treningowy było nieźle. Wyskoczyłam jak Małysz z telemarkiem. Ocknęłam się i stwierdziłam.. hmmm… no chyba odchodzą mi