Blog

Enthusiastically impact plug-and-play value afters market models

snappin’ one, two…

Czasami musi upłynąć dużo wody w rzece by można było powrócić. Wody, która nie musi nieść ukojenia, oczyszczenia i wyjaśnienia. Przychodzą chwilę podczas których nie czujesz nic. Jakbyś stał się totalnym anhedonistą. Przychodzą chwile kiedy czujesz więcej niż potrafią czuć nadwrażliwcy z całego świata. I to jest. Tego nie zmienisz. To nie choroba dwubiegunowa tylko reakcja organizmu i psychiki na nadmiar bodźców, myśli i wrażeń. Reakcja na rozpoczynane przez Ciebie na nowo życie, które już niczym nie jest połączone z korzeniami jakie zapuszczamy na tym świecie od pierwszych godzin życia. Nie masz korzeni. Przesadzono Cię. Czy przyjmiesz się na tym gruncie?
A co jeśli do tego nie dojdzie?

Zastanawiające jest to jak psychika ludzka jest w stanie wybierać korzystne elementy życia i przechowywać je w najbardziej odległych zakamarkach. Zastanawiające jest to jak potrafimy zbierać się z milionów kawałków w całość by żyć dalej w momencie, kiedy świat daje Ci nieskończoną ilość powodów by nie wstawać z łóżka, nie czuć, nie oddychać.
Wstajesz, ubierasz się i idziesz dalej. Na autopilocie. Najpierw dla innych, później dla siebie. Zaczynasz rozumieć jak to działa. Musisz przejść przez wszystkie etapy by odnaleźć spokój i ukojenie. Musisz iść do przodu i akceptować przeszłość. Musisz czy możesz? Z jednej strony przymus jest konieczny by nie popaść w całkowitą depresję. Z drugiej strony powinieneś zrozumieć mechanizmy rządzące Twoim nowym życiem. Jest jak skok na głęboką wodę gdy nie umiesz pływać. Niesamowicie trudne, niewyobrażalne i niedorzeczne.
Jednak próbujesz. Zaczynasz zauważać drobne radości choć nadal z tyłu głowy wiesz, że całe dotychczasowe życie było… Kłamstwem?
Zaczynasz z nową kartką. Sama. Z tym co stworzyłaś. Nie masz nic poza tym. Nie masz żadnych naturalnych więzi poza tymi, które również sama zawiązałaś. To jest smutne choć nie jest to coś abstrakcyjnego. Do kogo zadzwonisz po ratunek? Do kogo zadzwonisz z radosną nowiną?
Do kogo zadzwonisz gdy dostaniesz złe wyniki badań?
Czy masz do kogo zadzwonić by usłyszeć głos, który mimo nieprzychylnych słów da Ci ukojenie?
Zapuszczanie korzeni na nowo jest czymś szalenie nierealnym. Stajesz się sobą jakim nigdy nie byłeś. Wszystkie filary Twojej tożsamości przestały istnieć. Ty istniejesz nadal. Oddychasz. Doceń to.
Nie zmarnuj tej szansy.