W tym roku postanowiłam sobie, że podczas wakacji w Chorwacji odwiedzimy okoliczne miejscowości. Z trójką dzieci typowe zwiedzanie jest trudne – upał, dużo ludzi, wąskie uliczki (z trudnymi do pokonania wózkiem) kamienistymi drogami. Można wykorzystać nosidło lub chustę, ale kiedy żar leje się z nieba a Ty masz na sobie dziecko przyklejone do ciała to zwiedzanie staje się mało przyjemnym przymusem. Dlatego stwierdziłam, że o wiele lepszą opcją będzie zmiana nastawienia i zamiana zwiedzania w oglądanie miasta 🙂
Nasza baza wypadowa to nasza coroczna miejscówka w Pirovač.
Primošten usytuowany jest na wyspie a nazwa miasteczka wzięła się od słowa premostiti (przerzucać most). Po dawnych fortyfikacjach zachowały się jedynie szczątkowe fragmenty bram i murów. Niezaprzeczalnie jednym z najpiękniejszych i najznakomitszych budowli w Primošten jest kościół św. Jerzego (Crkva sv.Jurja), który znajduje się na wzniesieniu.
Wokół kościoła zlokalizowany jest cmentarz, z którego roztacza się przepiękny widok na morze. Kościół zbudowany został w 1485roku a odnowiony w 1760.
Po zachwycających widokach można spokojnie zejść w dół pięknymi, zabytkowymi uliczkami i zjeść obiad w konobie zlokalizowanej na skraju lądu, skąd roztacza się przepiękny widok na Adriatyk.
Co znaleźliśmy w Primošten? Krystalicznie czystą wodę, piękne widoki i tłumy turystów. W tym roku otaczali nas głównie Polacy. W restauracji, na plaży, uliczkach. Czułam się trochę jak w Międzyzdrojach lub Sopocie.
Łapcie kilka zdjęć !
Enjoy!





















