Internet zalewa dzisiaj fala słodkości. Mamy, mamusie, cudne święto i nadludzkie moce. Ja standardowo myślę inaczej. Bycie matką może być sensem życia,ale nie definiuje nas. Jesteśmy kobietami, ludźmi i indywidualnym bytem. W momencie gdy rodzi się dziecko wstępujemy w rolę matki.

Spełniamy obowiązki jakie rodzą się wraz z dzieckiem. Jasne,że jest to coś niebywałego i nieprawdopodobnie fantastycznego, ale i cholernie trudnego. Bierzemy odpowiedzialność za dzieci i nas same. Do tej pory każda sytuacja miała wpływ tylko na nas same. W chwili gdy stajemy się matkami musimy wiedzieć i myśleć o tym jaki wpływ na dziecko i nasze macierzyństwo będą miały podejmowane przez nas decyzje.

To nie tylko śpioszki,wózki i troska o niesamodzielne dziecko. To obowiązek i prezent na całe życie. To co damy to zbierzemy. Każdego dnia z zegarkiem w ręku bo jedzenie,bo zakupy bo pranie by nikt nie chodził brudny. Nie zapominajmy o tym, że by nie paść na pysk potrzebujemy być sobą a czas wolny i piękne laurki nie powinny być raz w roku prezentem dla nas. Myślmy o sobie jako osobie nie tylko jako o matce. Często wydaje nam się, że dajemy ciała bo:spóźnione, wkurwione i wrzeszczące. Mamy do tego prawo.
Nie madkujemy i nie uważamy się za Grażyny macierzyństwa. Zdarza się. Macierzyństwo to coś czego nie da się zamknąć w lukrowanej rzeczywistości. Nieraz to orka na ugorze. Jednak nawet największy nieurodzaj na tej glebie zaowocować może wspaniałym, mądrym człowiekiem, którego wychowamy.

Tego wam wszystkim życzę. Mądrości wewnętrznej, szacunku, spokoju, miłości do samej siebie bo bez tego sama miłość do dziecka będzie tylko drobnostką.
Dajecie radę nawet jeśli czasem wydaje się wam,że to całe macierzyństwo jest jak próba wyhodowania storczyka pośrodku pustyni.
✌ wspaniałego dnia matki🥀🌹💪